- Nowy

szyfrowane połączenie SSL
tania wysyłka
możliwość zwrotu
Polska stale się dzieje – bo istnieje przede wszystkim w żyjących podmiotach, które w związku z nią, nawet negatywnym, budują swoją tożsamość. To, że myślenie o Polsce przez ponad wiek rozwijało się bez podpory instytucji państwowych, jako w ścisłym sensie „wspólnota wyobrażona”, dowodzi wielkiej siły tego, co nazywamy wyobrażeniem. Owo myślenie społeczeństwa polskiego o sobie, zakorzenione w starożytności i chrześcijaństwie, nastawione tak na kultywowanie tradycji przodków, jak i na rewolucję społeczną, pluralistyczne i progresywne, nie tworzy spójnej całości – i na tym także polega jego wielkość i siła. To, co dziedziczymy jako polskie, z pewnością nie stanowi trwałego zespołu cech narodowych czy ustalonych poglądów, lecz całość dynamiczną, powiązaną rozmaitymi wewnętrznymi relacjami, popychaną ciągłymi sporami i będącą w nieustannym dialogu ze sobą i o sobie. Polska trwa także dzięki tym sporom, dzięki ich temperaturze i napięciom. Polskość nie jest ani zbiorem cech jakiegoś typowego Polaka – ktoś taki nie istniał i nie istnieje, ani też jednym paradygmatem organizacji społeczeństwa czy państwa, ani też, tym bardziej – jednym paradygmatem kultury, utworzonym na sposób wzorów kultury opisanych niegdyś modelowo przez Ruth Benedict. Jeśli istnieje coś takiego jak polskość, to jest to raczej wieloraka tradycja, zawierająca pewien stale wzbogacany i reinterpretowany zbiór faktów, idei, obrazów, wątków myślowych, dzieł literackich, dzieł sztuki, wzorców moralnych, wzorców osobowych, wzorców zachowań społecznych i obyczajów, wzorców wiązania się ludzi ze sobą i z nadrzędną całością zwaną Polską, splecionych w tej tradycji w pewien unikatowy sposób. Zadaniem monografii jest ukazanie idei i form, którymi zbiorowość – nie tylko polska, także innych narodów i społeczności – wyraża swoją tożsamość w sztuce.